Przejdź do treści
Fundacja Przywróćmy Pamięć
Przejdź do stopki

Poszukają „Inki”

Poszukają „Inki”

Treść


Przygotowania do prac w Gdańsku trwały od wielu miesięcy. Historycy IPN liczą, że na cmentarzu Garnizonowym uda się odnaleźć szczątki Danuty Siedzikówny ps. „Inka”, łączniczki AK. W tym miejscu mogą spoczywać też ciała innych bohaterów podziemia, w tym Feliksa Selmanowicza ps. „Zagończyk”.

– Mogę tylko powiedzieć, że termin czerwcowy będzie dotrzymany. Finalizujemy ostatnie działania przygotowawcze. W momencie, kiedy rozpoczniemy prace, opinia publiczna zostanie o tym poinformowana – mówi „Naszemu Dziennikowi” prof. Krzysztof Szwagrzyk, pełnomocnik prezesa IPN ds. poszukiwań miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami istniejące groby nie będą naruszane, a zbadane zostaną jedynie wolne przestrzenie, w których analiza georadarem wskazywała na anomalie w strukturze ziemi. Naukowcy mają świadomość, że część sygnałów może wskazywać na pochówki z okresu innego niż cel poszukiwań albo pochodzić od korzeni drzew znajdujących się na cmentarzu. Jeśli uda się natrafić na ludzkie szczątki, zostaną one poddane dalszym badaniom. Do ustalenia tożsamości pochowanych posłuży materiał biologiczny pobrany od członków rodzin. Trzeba jednak pamiętać, że miejsce pochówku „Inki” i „Zagończyka” jest nieznane, a ich groby na cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku są symboliczne. Analizowane materiały historyczne pozwalają sądzić, że oboje spoczywają w obrębie tej nekropolii. Wskazuje na to m.in. znaleziony w gdańskim Archiwum Państwowym dokument sporządzony w Areszcie Śledczym w Gdańsku, w którym informowano członków rodziny „Zagończyka”, że został on pochowany na dawnym cmentarzu bezwyznaniowym, który dziś jest częścią cmentarza Garnizonowego.

Kraków w kolejce

Niewykluczone, że jeszcze w tym roku poszukiwania żołnierzy podziemia antykomunistycznego przeniosą się do Krakowa. Tam na cmentarzu Rakowickim grzebane były osoby, na które krakowski Wojskowy Sąd Rejonowy wydał wyroki śmierci. Według ustaleń historyków, w latach 1946-1955 było 392 takich wyroków, z których 174 wykonano. 155 ofiar pochowano właśnie na cmentarzu Rakowickim. W tej liczbie aż 71 osób było związanych z antykomunistycznym podziemiem. To m.in. żołnierze Armii Krajowej i członkowie Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. Mimo zgromadzonego materiału termin prac ekshumacyjnych wciąż pozostaje niewiadomą.

– Prowadzimy działania, ale jeśli mówimy o ekshumacjach, to nie jestem w stanie określić, czy będzie to termin najbliższych miesięcy, czy też jesienny. Cmentarz Rakowicki jest jednym z miejsc, gdzie zastanawiamy się nad możliwością wykonania takich prac. Jest jednak za wcześnie, by móc deklarować tu coś „z całą pewnością” – dodaje prof. Szwagrzyk.

Prace w Krakowie mogą okazać się skuteczne, bo w dokumentach cmentarnych zachowały się dane skazańców zawierające datę urodzenia i śmierci. Historycy spodziewają się odnaleźć szczątki m.in. członków II Zarządu Głównego WiN: Alojzego Kaczmarczyka, Józefa Ostafina i Waleriana Tumanowicza, których w 1947 r. skazano w pokazowym procesie. Wyrok wykonano 13 listopada. Wprawdzie pochowano ich pod fałszywymi nazwiskami, ale w dokumentacji cmentarnej udało się odnaleźć ich prawdziwe imiona i datę śmierci. Tak wytypowano ich miejsca pochówku. Szczątki Kaczmarczyka i Tumanowicza mają spoczywać we wspólnym grobie, a ciało Ostafina ma leżeć w zbiorowej mogile przy parkanie cmentarza, za pomnikiem żołnierzy Armii Czerwonej. Obecnie IPN dociera jeszcze do rodzin bohaterów, by skompletować materiał do badań DNA. Trzeba też dopełnić formalności związanych z grobami, które zostały wykonane na dawnych mogiłach w latach 60.

Prowadzony przez IPN od prawie dwóch lat projekt „Poszukiwania nieznanych miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego 1944-1956” pozwolił na przeprowadzenie w kilku miejscach w Polsce prac badawczych i ekshumacyjnych. Dotąd natrafiono na ponad 500 szczątków ofiar komunizmu. Dzięki zaangażowaniu historyków udało się zidentyfikować już 28 bohaterów polskiego podziemia niepodległościowego.

Marcin Austyn
Nasz Dziennik

43585