Przejdź do treści
Fundacja Przywróćmy Pamięć
Przejdź do stopki

Łączyła ich obrona godności i praw człowieka

Łączyła ich obrona godności i praw człowieka

Treść


Otóż połączyła ich nie tylko data kanonizacji, ale dużo wcześniej połączyło ich wiele innych spraw. Oprócz tego, że pierwszy był w Kościele inicjatorem Soboru Watykańskiego II, a drugi realizatorem jego wytycznych, a nadto oprócz szczególnej dobroci serca, ciepła i bliskości wobec ludu Bożego, poczucia humoru i traktowania z dystansem ceremoniału papieskiego, połączyła ich nade wszystko sprawa człowieka: wyrazista troska o obronę godności i praw osoby ludzkiej i zaangażowanie na rzecz promowania pokoju i sprawiedliwości społecznej na całym świecie.

Jan XXIII w encyklikach „Mater et Magistra” i „Pacem in terris” stał się głosem Kościoła broniącym godności i praw osoby ludzkiej w świecie, który degradował te wartości poprzez materialistyczny ateizm w sowieckim wydaniu w Europie Środkowej i Wschodniej, a na Zachodzie – poprzez wyzysk i niesprawiedliwość społeczną dehumanizującego kapitalizmu. Z kolei Jan Paweł II – człowieka, jego godność i prawa uczynił wprost „drogą Kościoła”, co zapowiedział w programowej encyklice „Redemptor hominis” i co potwierdził w całym późniejszym papieskim nauczaniu i w podejmowanych bezprecedensowych inicjatywach.

Jan XXIII – Papież praw człowieka 

Jakkolwiek jest prawdą, że już w 1948 r. ONZ ogłosiła Powszechną Deklarację Praw Człowieka, trzeba było nadejścia bł. Jana XXIII, aby ogłoszenie tychże praw zostało oparte na niezmiennych zasadach prawa naturalnego i moralnego i by w ich skodyfikowaniu nie zabrakło „invocatio Dei”, do jakiego w deklaracji ONZ-owskiej nie dopuściła delegacja Związku Sowieckiego i pod jej dyktando ówczesne kraje „demokracji ludowej”. Co więcej, Jan XXIII, osadzając prawa człowieka na właściwym fundamencie antropologicznym, tj. nie tylko na naturalnym, ale także na nadprzyrodzonym wymiarze godności osoby ludzkiej, wykazał równocześnie wypływające z tychże praw współzależne z nimi obowiązki, w czym widział prawdziwą gwarancję ogólnoświatowego pokoju.

Zauważmy, że „Pacem in terris” była pierwszą w historii encykliką papieską skierowaną nie tylko do pasterzy i wiernych, ale także „do wszystkich ludzi dobrej woli”. Fakt, że dopiero ta encyklika, a nie wcześniejsza o kilkanaście lat deklaracja ONZ-owska stała się wielką kartą („magna charta”) praw osoby ludzkiej w świecie, podkreślały takie autorytety jak René Cassin (współautor deklaracji ONZ), ks. kard. Stefan Wyszyński, Emmanuel Mounier, Jacques Maritain czy Georg Weigel.

Błogosławiony Jan XXIII, wbrew dehumanizującym prawidłom kapitalizmu, a przede wszystkim wbrew zgubnej ideologii komunizmu, degradującej człowieka jedynie do materii i do środka w procesie produkcji, uczył, że instytucje i rzeczy (państwo, dobra materialne, gospodarka) są dla człowieka, a nie człowiek dla nich. Nadto Papież zdecydowanie wypowiedział się w obronie praworządności i w obronie ludzi zmuszanych do wykonywania rozporządzeń władzy sprzecznych z praworządnością i z prawem Bożym, bo „wtedy w rzeczywistości kończy się władza, a zaczyna potworne bezprawie” („Pacem in terris”, nr 51). Ten fragment encykliki, co biskupi polscy uświadamiali duchowieństwu w swoim liście „do braci kapłanów” z 28 sierpnia 1963 r., z powodu interwencji cenzury państwowej nie mógł ukazać się drukiem (nawet tylko w przypisie i w języku łacińskim) w żadnym polskim czasopiśmie.

Człowiek drogą Kościoła 

W przededniu kanonizacji bł. Jana Pawła II wielu autorów, stawiając pytanie o klucz interpretacyjny świętości Polskiego Papieża, stwierdza, że tkwi on w Jego miłości do Chrystusa i do człowieka. Rzeczywiście! Jan Paweł II zawsze ukazywał Chrystusa i czynił to, służąc człowiekowi! Człowiek za Jego pontyfikatu, w myśl słów programowej encykliki „Redemptor hominis” (nr 12-13), stał się drogą Kościoła. Co więcej, wraz z Chrystusem w nauczaniu i posłudze Jana Pawła II na wszystkich drogach Kościoła zawsze w Jego służbie człowiekowi stanęła Maryja.

Błogosławiony Jan Paweł II był postrzegany przez ludzi jako człowiek święty, gdyż stał się on symbolem obrony praw narodów i jednostek, praw dziecka i starca, praw godności każdego człowieka w dzisiejszym zmaterializowanym i hedonistycznym świecie. Ale równocześnie był postrzegany jako święty dlatego, że broniąc praw i godności człowieka, przypominał temu człowiekowi o jego obowiązkach i nie zapominał o podkreślaniu doktrynalnej podstawy, teologicznego fundamentu godności i praw osoby. Podstawami tymi są przede wszystkim: stworzenie człowieka na obraz i podobieństwo Boże, jego odkupienie Krwią Chrystusa, obdarowanie go – w Chrystusie – Bożym synostwem i powołanie go do życia z Bogiem samym przez całą wieczność.

Jan Paweł II bronił człowieka, jego godności i jego praw, broniąc tym samym Boga i praw Bożych, gdyż wiedział, że do wielkich rzeczy człowiek został stworzony, że jest on drogi w Bożych oczach i do Niego powinien należeć, bo przecież nikt nie zna człowieka tak jak Bóg, nikt nie kocha go tak jak Bóg i nikt nie postawił człowieka w centrum wszechświata tak jak Bóg.

Prawa właściwie rozumiane 

Zauważmy, że z godności człowieka właściwie rozumianej, jaką prezentuje antropologia chrześcijańska, którą głosili Jan XXIII i Jan Paweł II, nie mogą wypływać prawa sprzeczne z prawem naturalnym i moralnym, dlatego też obaj Papieże wypowiadali się stanowczo i zdecydowanie przeciwko nim. Właściwie należałoby nazwać je „pseudoprawami”, a są nimi coraz to żywsze w naszym zmaterializowanym i postkomunistycznym społeczeństwie liberalistycznym: pseudoprawo do aborcji, pseudoprawo do wolności obyczajów, pseudoprawo do eutanazji (tym bardziej eutanazji dzieci, na co ostatnio przyzwolił parlament belgijski!), pseudoprawo do zawierania „małżeństw” homoseksualnych i do adoptowania przez nie potomstwa, pseudoprawo do terroryzmu; pseudowolność od wszelkich etycznych zasad ludzkiego współżycia itd. Wobec tych pseudopraw nie można nie wyrazić sprzeciwu i oburzenia, co obaj Papieże czynili z odwagą, a co dostrzegli ludzie dobrej woli wszystkich ras, języków, kolorów skóry i kontynentów, nazywając Jana XXIII „Papa buono”, a na pogrzebie Jana Pawła II, wołając „Santo subito!”.

Zdumieni świętością obu Papieży 

Znany polski salwatorianin, ks. dr hab. Bogdan Giemza SDS, napisał artykuł o zdumieniu Jana Pawła II, nazywając je nicią przewodnią całej różnorodnej Jego spuścizny i przypominając, że Papież zdefiniował chrześcijaństwo jako „zdumienie nad godnością człowieka”. My zaś dzisiaj pozostajemy zdumieni świętością życia i posługiwania nie tylko Jana Pawła II, ale i jego poprzednika – Jana XXIII; świętością, która w przypadku obu Papieży znalazła swoje zakorzenienie w Chrystusie, poprzez Maryję, i która nakazała im walczyć o człowieka. W tej świętości obaj Następcy św. Piotra, niczym Chrystus, „wyniszczyli samych siebie, przyjąwszy postać sług” w służbie człowiekowi (por. Flp 2, 7). Służyli do końca swoich dni: pierwszy zmagając się z rakiem żołądka, a drugi z chorobą Parkinsona. Dziś nadchodzi moment, w którym Kościół „wywyższa ich nad wszystko” (por. Flp 2, 9) i daje im poprzez kanonizację imię, które ustawicznie będzie pozostawało wyryte w naszych sercach, czyniąc nas – za ich przykładem i dzięki ich wstawiennictwu – autentycznymi świadkami Chrystusa i obrońcami godności człowieka na większą chwałę Boga, który jest przedziwny w swoich świętych.

O. Szczepan T. Praśkiewicz OCD

43577