Przejdź do treści
Fundacja Przywróćmy Pamięć
Przejdź do stopki

Maniłowa (Łysy Wierch), Baligród, Bieszczady – cmentarz wojenny.

Treść

 


Tomasz Nowakowski, pk SG w rez, przewodnik beskidzki II kl.

Korzystając z pięknych wiosennych dni chciałbym zachęcić wszystkich wybierających się w Bieszczady, zwłaszcza w rejon Baligrodu, do odwiedzenia szczytu Maniłowej (Łysego Wierchu, 815 m nmp). Wyjazd można połączyć ze zwiedzaniem doliny Rabego, w której wytyczono interesujące i niewymagające ścieżki spacerowe o charakterze rekreacyjno-edukacyjnym. Samo wyjście na Maniłową rozpoczynamy nieco poniżej chatki studenckiej znajdującej się przy rozwidleniu dróg w Huczwicach, przy niewielkiej wiacie z miejscem na ognisko, gdzie można bez problemu zostawić samochód, a kierunek naszego marszu wskazuje drogowskaz.

Wycieczka zaczyna się od przekroczenia Pot. Rabskiego kładką o stalowej konstrukcji, co samo w sobie może być sporą atrakcją dla najmłodszych. Kierując się na cmentarz wojenny z 1915 r. najlepiej podchodzić od razu drogą leśną, która doprowadzi do rozwidlenia szlaku do kapliczki i źródła Synarewo (znaki niebieskie, obiekt niezwykle urokliwy i wart odwiedzenia), skąd kierujemy się w prawą odnogę drogi za znakami czerwonymi. Droga wznosi się dość łagodnie, trawersując stok grzbietu Maniłowej, początkowo przez częściowo zarastające wyręby, co daje nam ograniczone widoki w dolinę Rabego z zamykającymi ją szczytami Kamiennej Góry i Patryi (Piasków). Dochodzimy do miejsca, gdzie droga gwałtownie skręca w prawo prawie o 90° i zaczyna się mozolnie wspinać ku szczytowym partiom grzbietu Maniłowej, by następnie skręciwszy w lewo, już znacznie łagodniej wyprowadzić nas na obniżenie znajdujące się na południe od najwyższego wierzchołka Maniłowej (815 m) gdzie wychodzimy wprost na cmentarz wojenny. Idąc spokojnym tempem potrzebujemy na dotarcie tutaj ok 60 minut, oczywiście osoby o lepszej kondycji mogą skrócić czas podejścia. Zejście zajmie nam ok 40 min., rzecz jasna odnosi się to suchej drogi, bo po opadach zdarzają się miejsca błotniste, wydatnie spowalniające marsz, szczególnie ku dołowi.

Na cmentarzu, którego narożniki wyznaczono dużymi blokami z miejscowego piaskowca znajdują się 3 mogiły masowe oraz jeden grób pojedynczy. Centralnym akcentem założenia są dwa modrzewiowe krzyże, wykonane wg projektu Dusan’aJurkevič’a, pozostałe po pracach rekonstrukcyjnych cmentarza wojennego na Wierchu Wirchne w Beskidzie Niskim, stanowiące donację Janka Majewskiego i Krzyśka Garduły dla „Projektu Maniłowa”. Jedyny znajdujący się tu grób pojedynczy kryje szczątki Petera Draguna, Inft. kuk IR 85, ur. w 1893 r. – jego identyfikacja była możliwa, ponieważ przy znalezionych osobno szczątkach znajdował się Legitimationsblatt z dobrze zachowaną kartą z jego danymi. W dwu mniejszych mogiłach masowych spoczęło odpowiednio 11 i 114 NN. żołnierzy obu armii poległych głównie w marcu 1915 r. – ich szczątki pochodzą z eksploracji prowadzonych przez członków SEH „Galicja” w latach 2021-2022 w rejonie szczytowym Maniłowej. Największa mogiła masowa powstała w wyniku systematycznych prac archeologicznych prowadzonych latem i jesienią 2023 r., o czym w swoim czasie informowaliśmy na bieżąco. Prace te skupiły się na badaniu leja powybuchowego z 12.03.1915 r. i w efekcie przyniosły odkrycie szczątków 509 poległych z obu armii. Po opracowaniu materiału z wykopalisk będzie możliwe wskazanie przybliżonych ilości żołnierzy z każdej walczących tu armii – póki co dane te nie są jeszcze znane. Na dzień dzisiejszy możliwe jest wskazanie, że pośród poległych znalazły się następujące osoby, jednak powiązanie znalezionych „nieśmiertelników” z konkretnymi szczątkami nie było już możliwe:

Inft.Inft. Gabor Janos, Kos Josef, Murar Anton z kuk IR 34, Horvath Janos, Meszaros Josef z kuk IR 25 oraz Toris Janos z nieznanego pułku.

Jednakże dane innych pochowanych tu żołnierzy można również wskazać opierając się o dokumenty w rodzaju meldunków o stratach, metryk pułkowych i dokumentacji po c. i k. Inspekcji Grobownictwa Wojennego Przemyśl. Dane te publikowałem w całości na naszym FB i stronie www Przywróćmy Pamięć w okresie 2021-23, tu tylko przypomnę w ujęciu statystycznym, że osób co do których dokumenty wskazują jako miejsce śmierci i pochówku samą Maniłową, byłoby: co najmniej 14 żołnierzy kuk IR 94, co najmniej 113 żołnierzy kuk IR 85, co najmniej 120 żołnierzy kuk IR 25, co najmniej 56 żołnierzy kuk IR 34, co najmniej 50 żołnierzy z kuk IR 25, co najmniej 18 żołnierzy kk LIR 14, co najmniej 80 żołnierzy kk LIR 24, co najmniej 16 żołnierzy kk LIR 1, co najmniej 12 żołnierzy kk LIR 25. Ze strony rosyjskiej najwięcej poległych w rejonie szczytu, bo aż 200 należało do 137 pp, nieco mniej poległo z każdego innego pułku przewijającego się przez masyw Maniłowej, a więc głównie 49, 52, 137 i 167 pp - szacunkowo z każdej ww. jednostki poległo tu przynajmniej po 100 ludzi. Zatem dziś mamy pewność, że na szczycie i stokach Maniłowej poległo przynajmniej 879 żołnierzy obu armii, których dane osobowe są znane. Te liczby wskazują jednocześnie, że mimo spektakularnych efektów wypracowanych podczas ekshumacji w latach 2020-23 (635 poległych) nadal należy się spodziewać odnalezienia przynajmniej 879 – 635 = 244 dalszych szczątków poległych, do czego można doszacować dalsze 10% osób uznanych i wykazanych w epoce jako zaginione (MIA), co daje łącznie ok 260 kolejnych poległych. Dzięki dotychczasowym badaniom z dużym prawdopodobieństwem można wytypować rejony, jakie w tym celu należy przeszukać, przyniesie to zapewne kolejnych kilka identyfikacji odszukanych szczątków.

Nadal nie jest jasne jak powstawał masowy grób kryjący ostatecznie szczątki 509 poległych w leju powybuchowym. Zapewne w jego najniższej części znalazły się przede wszystkim ofiary wybuchu z 12.03.1915 prowizorycznie „sprzątnięte” przez landwerzystów z kk LIR 24, którzy do pozbierania ciał z najbliższej okolicy wykorzystali jeńców rosyjskich ze 137 pp. W każdym razie wg naocznych świadków (Stbfldw E. Pichler) w dniu 17 marca lej był tylko częściowo wypełniony i mógł zawierać ok. 200 zwłok. Kolejny dokument w postaci „Dniewnikabojewychdiejstwii 137 pp” mówi, że po wycofaniu się wojsk austro-węgierskich, a więc ok. 30 marca, w leju znajdowało się już około 600 zwłok wypełniających lej. Biorąc pod uwagę znane nam efekty prac archeologicznych z pewnością było ich mniej. Jednak z analizy tych faktów wynika, że między 17 a 27 marca 1915 r. nadal ściągano zwłoki poległych z okolicy wypełniając nimi lej. Potwierdzają to wykopaliska, z których wynika istnienie paru różnych warstw szczątków, wskazuje na to również przebieg wydarzeń – Rosjanie wszak próbowali odzyskać utraconą pozycję na najwyższym szczycie Maniłowej, w wyniku czego przybywało kolejnych poległych, a warunki ze względu na wzrost temperatur wręcz zmuszały do porządkowania pobojowiska.

Trudno powiedzieć czy rosyjskie oddziały grobownicze, o których wspominał gen. Hennig de Michelis, pojawiły się na szczycie – jest to w mojej opinii mało prawdopodobne,raczej pracowały one w przyległych dolinach. Na razie brak również możliwości potwierdzenia zapisków wach. żand. M. Branowskiego, który na drukach wypełnionych katasterblatów stwierdził, że mogiły masowe na Maniłowej założono w listopadzie 1915 r. Być może posterunek kkLandesgendarmerie Baligród w istocie dysponował jednak jakimś kontyngentem jeńców rosyjskich, którzy wykonywali prace w okolicy, w tym być może również na Maniłowej, ale na takie informacje w znanych dotychczas dokumentach nie natrafiłem. Pośrednio świadczą o tym zdjęcia pokazywane przeze mnie we wcześniejszych postach, a wykonane na szczycie Maniłowej zimą 1915/16 /wykorzystane potem jako pocztówki/ - widnieją na nich krzyże, którymi oznaczono mogiły.

Dla Waszej informacji z planów na ten rok: z Yurijem Fatułą opracowujemy nową, znacznie rozszerzoną wersję opracowania poświęconego pochówkom i cmentarzom wojennym w okolicach Jasiny (UA, Karpaty Wsch.), rozpoczęliśmy również systematyczne prace nad kolejnym obiektem z Lubelszczyzny – tym razem nasz z Krzyśkiem B. wybór padł na okolice Bychawy. Kończę również prace nad wersją do druku naszego opracowania cmentarza wojennego w Janowie Lubelskim, co było możliwe dzięki nawiązaniu współpracy z janowskim Muzeum Regionalnym, pozwalającej na wprowadzenie uzupełnień co do najnowszego okresu historii tego obiektu - publikacja powinna być dostępna jesienią tego roku.

43470