Hołd ruski
Treść
W grudniu 2004 r. Duma Państwowa Rosji postanowiła, że 4 listopada będzie w Rosji świętem państwowym na pamiątkę „oswobodzenia Moskwy od polskich i litewskich interwentów oraz heroizmu całego narodu”. Rosja wróciła do ukazu carskiego z roku 1649, który uczynił ten dzień świętem narodowym. W rzeczywistości polska załoga opuściła Kreml 7 listopada 1612 roku.
My też mamy co wspominać, a najbardziej 29 października 1611 r., gdy car rosyjski Wasyl Szujski, razem z braćmi, składał hołd królowi polskiemu Zygmuntowi III Wazie.
Lata 1598-1613 nazywane są w Rosji czasem Wielkiej Smuty. Po interwencji wojsk Rzeczypospolitej Polka Maryna Mniszchówna została uznana za carową. Po rebelii przeciwko Dymitrowi Samozwańcowi carem został bojar Wasyl IV Szujski. Zawarł układ ze Szwecją, oddając jej Inflanty. 4 lipca 1610 r. pod Kłuszynem (między Smoleńskiem a Moskwą) jazda polska, dowodzona przez hetmana Stanisława Żółkiewskiego, rozbiła armię rosyjską Szujskiego i posiłki szwedzkie. To było największe militarne zwycięstwo Polaków od czasu bitwy pod Grunwaldem! Wojska polskie zajęły Moskwę, a car został przewieziony do Polski. Uznał prawa królewicza Władysława Wazy do tronu rosyjskiego.
29 października 1611 r. na Krakowskim Przedmieściu odbył się tryumfalny wjazd hetmana Żółkiewskiego. Car i jego rodzina zostali zaprowadzeni na zamek i złożyli hołd Zygmuntowi III Wazie, przyrzekając posłuszeństwo. Car został wywieziony do Gostynina, zmarł rok później. W roku 1635 wydano Rosji trumny Wasyla, Dymitra i Jekatieriny Szujskich.
Polacy opuścili Kreml, a rosyjski sobór ziemski obrał na cara księcia Michaiła Romanowa. Dał on początek nowej dynastii rosyjskiej.
Pamiętajmy o dniach naszej chwały. Nie tylko o hołdzie pruskim, ale i ruskim.
Piotr Szubarczyk
Nasz Dziennik