Przejdź do treści
slide 1 of 1
Przejdź do stopki

Lorandi Arcangelo

Treść


Strzelec Pospolitego Ruszenia (Lst Jg.) Lorandi Arcangelo, k.u.k. Tirolerkaiserjaeger Regiment 3

To kolejny żołnierz z Tyrolu Południowego, poległy rankiem 1 listopada 1914 r. podczas walk o Rozwadów. Dzięki Flavio Brighentiemu wiemy o nim więcej, możemy również zobaczyć jak wyglądał. Dziękujemy za cenne materiały wszystkim którzy wspierają tworzenie naszego wirtualnego cmentarza wojennego w Rozwadowie - Stalowej Woli. W przyszłości pozwoli to przywrócić do godnego stanu samą nekropolię.

Urodzony w 1879 r w Aldeno w okręgu Roveretto wyuczył się zawodu młynarza, jak wynika z ewidencji wojskowej. Kiedy stanął do poboru, przeznaczono go do Rezerwy Zapasowej 3 pułku cesarskich strzelców tyrolskich. Przeszkolenie rekruckie odbył w okresie 1 październik - 27 listopad 1900 r., potem wzywano go na ćwiczenia w maju 1903 r., oraz w lipcu sierpniu 1905 i 1907 roku. Następnie ewidencja wojskowa zawiera jedynie wpisy o zmieniających się przydziałach. Kolejna ważna informacja dotyczy powołania go do służby 3 sierpnia 1914 r i wcielenia do jednostki zapasowej macierzystego pułku. Wskazuje to, że na front mógł dotrzeć najwcześniej z II, a najpewniej z III marszbaonem. Niewiele jest informacji na temat jego rodziny: był żonaty, na pewno żył jeszcze jego ojciec i teść, rodzina zajmowała się winnicą. Ostatnią informacją dla rodziny była karta pocztowa do żony datowana 27 października a wysłana 30 października przez polowy urząd pocztowy nr 98. Z jej treści wynika że był pełen złych przeczuć, prosił najbliższych o modlitwę i przebaczenie, tak jakby żegnał się ze światem.

Ostatnie dni życia strzelca Pospolitego Ruszenia Lorandiego dają się w przybliżeniu odtworzyć. Jego marszbaon przybył rankiem 27 października w rejon Pilchowa, tu jego żołnierzy szybko rozdzielono pomiędzy przeredzone kompanie 3pcst – Lorando otrzymał przydział do 6 kompanii i już wieczorem trafili na linię frontu. Jego 2 batalion zajmował pozycje w rejonie wału przeciwpowodziowego pomiędzy Sochami a Posaniem. Nocą z 30 na 31 października oddział przesunięto do rezerwy do Pilchowa, żołnierze mogli się doprowadzić do porządku i wyspać, ale tylko przez 12 godzin, bo już po zmierzchu z powrotem 2 batalion przesunięto w rejon wału przeciwpowodziowego wobec informacji o planowanym ataku rosyjskim (uzyskano ją parę dni wcześniej dzięki wywiadowi radiowemu, stojącemu w Austro-Węgrzech na wysokim poziomie). Faktycznie o 23.00 rozpoczął się ostrzał przez artylerię rosyjską, a ok. 24.00 rosyjska piechota w sile ok 150 ludzi przeprawiła się na łodziach z rej. Kępy Rzeczyckiej. Bez zwłoki uderzyli oni na odcinku ok 1,5 km bronionym przez zaledwie 106 ludzi z 1 kompani polowej 3 pcst. Dzięki temu od razu zdobyli większą część pozycji Tyrolczyków. Dlatego dowódca 2 batalionu natychmiast rozkazał kontratakować 7 kompanii polowej, ta jednak zaległa ponosząc ciężkie straty w ogniu rosyjskich karabinów maszynowych. By nie dopuścić do dalszego rozszerzenia rosyjskiego przyczółka, do kontrataku skierowano następnie 5 i 6 kompanię. Te, po ciężkiej walce, tracąc wielu oficerów i żołnierzy, rankiem 1 listopada zepchnęły ocalałych Rosjan nad sam brzeg Sanu – walczono też w międzywalu, dość gęsto zarośniętym krzakami, a znaczną część strat właśnie w takim terenie poniesiono. W tym czasie i zapewne w jednym z takich miejsc padł strz. Lorandi, skutkiem tego był wpis w ewidencji o zaginięciu w walkach pod Rozwadowem. Ponieważ w następnych godzinach tego dnia, jak i 2 listopada 1914 r. Rosjanie nadal podejmowali tu próby natarcia, nie było już możliwości zorganizowania pochówków, znaczna część poległych pozostała wiec w miejscu śmierci. Nocą z 2 na 3 listopada 8 Dywizja Piechoty gen. Fabiniego wycofała się ku południowemu zachodowi, pozostawiając za sobą nieuporządkowane pobojowisko.

Dopiero po odzyskaniu Galicji jesienią (październik-listopad) 1915 r. landszturmiści z 505 Etapowego Batalionu Landsturmu, za pomocą oddziałów roboczych złożonych z jeńców rosyjskich, porządkowali rejon Pilchowa przenosząc znajdowane tu zwłoki do Rozwadowa. Identyfikacja poległych sprowadzała się niestety do stwierdzenia „Eigene" lub „Russchische". Zwłoki żołnierzy austro-węgierskich spoczęły w grobach masowych (każdy pomieścił 10 poległych): oznaczonych nr: 52, 57, 58, 59, 60 oraz pojedynczych nr 61-64. Pośród innych spoczął tam również LstJg Lorandi Arcangelo.

Tomasz Nowakowski, płk SG rez.

We would be grateful to anyone who could help us with creating this virtual war cemetery in Rozwadów- Stalowa Wola by sending us scans of any photos of the soldiers buried here from private family archives.

43698